niedziela, 29 grudnia 2013

Mini haul

Hej !

Przedwczoraj spotkałam się z przyjaciółką i oczywiście nie było mowy, żebym wróciła do domu z niczym ;p Pokażę Wam kilka rzeczy, które wróciły ze mną do domu ;p
W Biedronce kupiłam musli, bo skończyłam właśnie swoje ulubione, o którym wspomniałam już we wcześniejszym poście. Próbowałam je już i mają bardzo dużo kawałków suszonych bananów, które uwielbiam. ;)

Gdy tylko zauważyłam w Biedronce tą gumę, wiedziałam, że muszę ją mieć ;p Chyba nie ma osoby, która nie pamięta metrowej Huby Buby ;d Kupiłam ją za 4.99 zł ;p


 Dorwałam też w Biedronce żelki, 100g za 1.99 zł. Były różne rodzaje ale ja skusiłam się na takie ;)


 Gdy już stałam przy kasie w Biedronce, niestety zobaczyłam szafę z Bell. Wiedziałam, że chce wyjść z jednym z tych kosmetyków;) Padło na rozświetlacz, który kosztował 11.99 zł.


Następnie udałyśmy się z przyjaciółką do Rossmana, gdzie zobaczyłam czekoladę, o której słyszałam gdzieś na Youtubie jakąś dobrą opinię. Postanowiłam więc, że spróbuję;) Kosztowała 4.99 zł i rzeczywiście jest przepyszna ;p


Nie mogłam się zdecydować, który z żeli pod prysznic chcę sobie kupić więc skończyło się na dwóch miniaturkach;p Każda za 1.99 zł. 


Po Rossmanie udałyśmy się do Natury, gdzie dorwałam pomadkę z Rimmela od Kate Moss. Na którąś z tych pomadek czaiłam się od dawna. Wybrałam ostatecznie numer 104, kosztowała 11.99 zł. W Naturze była (albo nadal jest) promocja -40% na wszystkie kosmetyki z szafy Rimmel i Astor;)


A Wy próbowałyście któryś z tych produktów? ;)

Pozdrawiam, Magda ;)

czwartek, 26 grudnia 2013

Vipera nr. 29

Hej !

Widziałam ostatnio recenzję czerwonego lakieru z OPI ze złotymi drobinkami na blogu Sylwii (link do recenzji). Ten lakier bardzo mi się spodobał i przypomniałam sobie, że przecież mam w swojej kolekcji bardzo podobny kolor ;) Mam na myśli lakier z Vipery w numerze 29



Kupiłam go w zwykłej drogerii za ok. 5 zł. Nie miałam wcześniej lakierów z tej firmy i byłam bardzo ciekawa jak się sprawdzi. Na moich paznokciach do pokrycia całkowicie płytki potrzeba 2 warstw, jednak kolor ten jest bardziej różowy niż czerwony. Dlatego żeby uzyskać kolor taki jak w buteleczce, jako pierwszą warstwę nakładam zwykły czerwony lakier. Generalnie na moich paznokciach lakiery utrzymują się dość długo, nie licząc ścierania na końcach. Ten lakier wytrzymuje mi bez ścierania na końcówkach ok 2-3 dni, a pomijając to nawet ponad tydzień. Jestem bardzo zadowolona z koloru tego lakieru i według mnie bardzo przypomina on lakier z OPI, o którym pisała Sylwia na swoim blogu. 

 ten lakier użyłam jako pierwszą warstwę

Wybaczcie za jakość zdjęć, ale nie miałam dobrego światła. Jeśli chodzi o złoty lakier, również jest to Vipera, jeśli chcecie mogę Wam o nim zrobić osobną notkę :)

A według Was, czy te lakiery są podobne?;)

Pozdrawiam, Magda ;)

środa, 25 grudnia 2013

Fizzing bath pastille

Hej !

Jak pewnie każdy z Was w drugi dzień Świąt jestem okropnie najedzona i jedyne o czym marzę to położyć się i zasnąć ;p Postanowiłam jednak wziąć długą kąpiel i przy okazji wypróbować musującą pastylkę do kąpieli, którą ostatnio kupiłam w Rossmanie. 



Cena : 1.99 zł
Moja opinia : Pachnie ona czymś słodkim, wydaje mi się, że trochę żelkami - malinkami ;p Od razu po wrzuceniu do wanny zaczęła musować, ale nie było to jakieś spektakularne (właściwie się tego nie spodziewałam). Po chwili, gdy już całkowicie się rozpuściła, zabarwiła wodę na bardzo ładny, delikatny różowy kolor. Co dla mnie najważniejsze, nie zabarwiła ani trochę wanny ! :) 

Wydaje mi się, że nie kupię ponownie tej pastylki. Chciałam po prostu wypróbować co to takiego ;p Osobiście wolę użyć do kąpieli czegoś co robi dużo piany, i oczywiście ładnie pachnie ;) 

Na koniec chciałabym Wam jeszcze powiedzieć o przekąsce, którą cały czas podjadałam przed świętami ;p Mam na myśli orzechy brazylijskie, które są PRZEPYSZNE ! Jeśli lubicie różne orzechy, to te na pewno przypadną Wam do gustu ;) Co prawda są one dość drogie, ale ja kupiłam ich zapas w Rossmanie na promocji za ok 9 zł. :)



A Wy jaki płyn polecacie do zrobienia dużej piany w trakcie kąpieli? ;)

Pozdrawiam, Magda;)

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt !

Hej !

To mój ostatni post przed Świętami, więc chciałabym Wam wszystkim życzyć ...

... Wesołych Świąt spędzonych w miłej atmosferze, żebyście znalazły pod choinką dużo ciekawych prezentów ;)



Magda ;)

niedziela, 22 grudnia 2013

Salted Carmel

Hej !

Dzisiaj mam dla Was moje przemyślenia na temat wosku Salted Carmel z Yankee Candle.



Najpierw, co o tym wosku można znaleźć na stronach internetowych.

"Rozkoszuj się aromatycznym zapachem wyrazistej mieszanki palonego brązowego cukru oraz delikatnej wanilii. Całość kompozycji została opruszona nutą czystej soli morskiej, która w połączeniu ze słodyczą dostarcza niesamowitych doznań zapachowych.
Zafunduj sobie karmelowy wieczór, po którym nawet Twoje sny staną się słodkie! " - http://zapachdomu.pl/


"Wygląda jak słodka tarta i pachnie jak najlepsza, cukiernicza delicja! Wosk Salted Caramel to zjawiskowe połączenie mocno przypieczonego, trzcinowego cukru z dodatkiem orientalnej wanilii najlepszego sortu. Żeby nie było mdło, całość została delikatnie oprószona gruboziarnistą solą morską, która doskonale balansuje słodycz deseru i sprawia, że przysmak nigdy się nie nudzi, nigdy nie powszednieje. Tak doprawiony karmel to miszmasz słodkich i słonych esencji, które kojarzą się z rodzinnym ciepłem czy z domowymi wypiekami i które – jak na wyjątkowe łakocie przystało – są najlepszym sposobem na przetrwanie ciężkich, mocno depresyjnych jesiennych wieczorów."http://www.goodies.pl/

Kupiłam go, bo słyszałam o nim dużo dobrego. Jednak na początku gdy go powąchałam jeszcze przed paleniem, trochę się wystraszyłam. Pachniał on bardzo słono. Myślałam, że będzie o wiele słodszy... Jednak po roztopieniu go w kominku wyczuć można było słodycz tuż obok słonego zapachu soli. Salted Carmel jest jednym z wosków o pikantnej nucie zapachowej. Wydaje mi się, że ten zapach może nie każdemu przypaść do gustu. Mimo to, polecam go osobom, które nie boją się mocnych zapachów. Jeśli chodzi o czas unoszenia się zapachu to paliłam go niecałe 30 minut i czułam go jeszcze wieczorem następnego dnia. 
Wosk, jak każdy kosztuje w sklepach internetowych 6 zł. Na początek polecam spróbować właśnie wosk, bo zapach może nie każdemu przypaść do gustu. Ja potrzebowałam chwili zanim się do niego przekonałam.

A Wy miałyście już do czynienia z zapachem Salted Carmel?

Pozdrawiam, Magda ;)

sobota, 21 grudnia 2013

Wibo Eliksir

Hej !

Dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją pomadek nawilżających Wibo Eliksir. Mam dwa kolory z tej serii, 09 i 05. Dużo o nich słyszałam i postanowiłam, że spróbuję jedną z nich.
Na początku kupiłam kolor 05, bo był dość neutralny i takiego właśnie szukałam. 




Koszt jednej pomadki to ok 9 zł w Rossmanie. Na ustach nie jest ona tak mocna jak wydaje się na dłoni. Na moich ustach jest prawie transparentna, tylko odrobinę widać jej kolor, ale ja jestem zadowolona z takiego efektu. Za równo ta jak i kolejna pomadka pachnie według mnie słodko i przyjemnie. Jeśli chodzi o utrzymywanie się na ustach to czuć ją przez ok 30 minut, jednak po godzinie już prawie jej nie widać. Mi nie przeszkadza to, że co jakiś czas muszę ją poprawić. 

Następny kolor który kupiłam to 09.





Właśnie takiego koloru szukałam na jesień i zimę ;) Na początku trochę się bałam, że będzie za mocny, ale po nałożeniu go na usta wszelkie wątpliwości przeminęły. Nie jest on tak mocny jak na dłoni (tak samo jak pewnie inne pomadki z Wibo Eliksir). Niestety moje usta są wiecznie popękane tym bardziej zimą, i trochę podkreśliła mi ona skórki ale po chwili wszystko się ładnie wyrównało. Kolor nie utrzymuje się tak długo jak bym chciała ale za taką cenę nie powinno się zbyt wiele oczekiwać ;)
Polecam pomadki z tej serii ale trzeba się przygotować na to, że długo nie będą widoczne ;)

A Wy próbowałyście Eliksiry z Wibo? Co o nich sądzicie?;)

Na koniec wspomnę Wam jeszcze o moim ostatnio ulubionym śniadaniu. Jest to musli Granola, które można dostać w Stokrotce za ok 5 zł. Oprócz tego smaku, który mam są jeszcze dwa ( wydaje mi się, że coś z czekoladą i owocami). Jeśli ktoś jeszcze nie próbował - polecam ! ;)






Pozdrawiam, Magda ;)

czwartek, 19 grudnia 2013

Ostatni dzień !

Hej !

Nareszcie! Dzisiaj jest ostatni dzień na uczelni w tym roku ! Oczywiście po kolokwium i po tej całej nauce byłam tak zmęczona, że padłam od razu gdy tylko wróciłam do domu... Byłam dzisiaj w galerii, żeby zabrać sobie do domu nową gazetkę z Natury i przy okazji zrobić zakupy w Rossmanie ;) Oczywiście nie obyło się bez dodatkowych zakupów ;p 


Znalazłam w sklepie kosmetycznym paletkę z NYC, którą chciałam zamówić przez internet i bardzo się cieszę, że jednak jej wtedy nie kupiłam ;p Wybrałam sobie też tusz z Lovely Pump Up Curling Mascara, bo już dawno chciałam go przetestować. Żeby urozmaicić sobie kąpiel wzięłam też musującą pastylkę do kąpieli, bo byłam ciekawa co to takiego ;) Jeśli chcecie, po testowaniu mogę Wam napisać co nie co o tych produktach ;) Gdy już podchodziłam do kasy zauważyłam Jelly Bean i nie mogłam się oprzeć... ;p Kupiłam też dwupak chusteczek nawilżanych z Babydream. Będąc w Butiku zauważyłam legginsy, a że poluję na takie zwykłe legginsy już od jakiegoś czasu postanowiłam wziąć sobie od razu dwie pary;) Po promocji -30% kosztowały mnie one obie 40 zł.
Wieczorem, w domu miałam już tylko ochotę zapalić świeczkę (oczywiście Christmas Cookie) i napić się ciepłej herbatki ;p Już nie mogę się doczekać tych przedświątecznych przygotowań ;p
Chowając kosmetyki do szufladki zrobiłam szybki przegląd kosmetyków do oczu. Niestety musiałam pozbyć się 3 rzeczy, które straciły już ważność albo po prostu ich nie używam. Do kosza wleciały : tusz z Eveline Volumix Fiberlast mascara, liner we flamastrze I love punk z Essence i Mini-me eye liner z Miss Sporty (nie polecam !).




A Wy czujecie już tą Świąteczną atmosferę? ;p 

Pozdrawiam, Magda ;)

wtorek, 17 grudnia 2013

Christmas cookie

Hej !

Dzisiejszy dzień to chyba jeden z gorszych dni tego miesiąca, w ogóle tej zimy... Wszystko od rana szło nie tak jak chciałam, dlatego wieczorem, gdy wróciłam do domu postanowiłam, że już czas zrobić coś dla siebie ;) Długo się nie zastanawiając co zrobić, sięgnęłam po wosk z Yankee Candle o zapachu Christmas Cookie. Przy okazji pomyślałam sobie, że mogę Wam co nie co o nim powiedzieć ;)


Z tyłu jest instrukcja jak postępować z woskiem :)

Jak widzicie z tego zapachu posiadam tylko wosk. Na początku pokażę Wam co jest o nim napisane na stronach, gdzie można go dostać.

"Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach świeżego masła i wanilii posypanych cukrem. "

"Zapach Yankee Candle Świąteczne ciasteczko to kwintesencja słodkich aromatów bożonarodzeniowych. Poczuj smakowity zapach piernika i wanilii z dodatkiem cukru"

Według mnie, jest to najpiękniejszy zapach z Yankee, z którym miałam do czynienia. Gdy tylko go powąchałam, zakochałam się w nim. Dla mnie Christmas Cookie, pachnie maślanymi ciasteczkami, można wyczuć wanilię jednak nie jest ona zbyt mocna. Na pewno nie jest to duszący zapach, przynajmniej dla mnie. Uwielbiam ten zapach na święta, naprawdę jest idealny.
Jeśli chodzi o zapach podczas palenia, to unosi się w całym pokoju (a mój pokój jest dość duży) kilka minut po zapaleniu i utrzymuje się dobrze ponad dobę.
Będzie mi bardzo przykro jeśli mój wosk się skończy. Żałuję, że wcześniej nie kupiłam sobie więcej tart z tego zapachu, bo obiecałam sobie, że w tym miesiącu nie kupię już nic z Yankee :( Przykro mi tym bardziej, że na stronie Goodies jest on teraz zapachem miesiąca i mamy na niego 25% rabatu
Gdybym mogła na sto procent kupiłabym sobie taką świecę ale niestety muszę się wstrzymać. Jeśli któraś z Was zastanawia się nad zakupem Christmas Cookie, z czystym sercem mówię "Kupujcie!" ;)

A Wy miałyście do czynienia z Yankee Candle ? Który z zapachów jest według Was najlepszy na święta? ;)

Pozdrawiam, Magda ;)

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Obecne promocje

Hej !

Dzisiaj przychodzę do Was z postem na temat gazetek promocyjnych w Rossmanie i Naturze. Nie widziałam jeszcze tego typu postów, a sama chciałabym zobaczyć co ciekawego jest do kupienia w promocyjnej cenie i co Wy polecacie. 
Nie wiem, czy będziecie wolały, żebym wstawiała tutaj całą gazetkę w postaci zdjęć, czy wystarczy link do gazetki na stronie drogerii? 

Na pierwszy ogień pójdzie gazetka z Natury, ponieważ promocje trwają do 18.12.2013 r.
Wstawię zdjęcia kilku produktów,które mnie zaciekawiły w obecnej gazetce.

Podkład z Kobo, słyszałam, że jest dobry jako korektor i zastanawiałam się czy go nie kupić. Uwielbiam puder z tej firmy, a Wy lubicie Kobo, próbowałyście już jakiś produkt?
Jeśli chodzi o oba tusze, z Essence i Maybelline, już jakiś czas zastanawiam się nad ich zakupem. Wiele osób mówiło, że tusz z Essence jest bardzo dobry, to samo słyszałam o Colossal 100 % black. A jakie jest Wasze zdanie na ich temat?;)

Jeśli chodzi o gazetkę z Rossmana, jest ona aktualna do 24.12.2013. 


Rimmel Stay Matte kusi mnie już od jakiegoś czasu, tylko słyszałam dużo opinii, że on na długo nie matuje, mam skórę tłustą i potrzebuję dużego zmatowienia.
Na balsam z Maybelline mam ochotę tylko dlatego, żeby spróbować, czy na prawdę jest taki fajny jak wszyscy mówią ;)
Jeśli chodzi o maseczki z Ziaji - uwielbiam je;) Zawsze mam jakąś w zapasie, a właśnie mi się skończyły i na pewno sobie kupię.
Peeling z Alterry widzę pierwszy raz, a raczej pierwszy raz zwracam na niego uwagę, miałyście z nim kiedyś do czynienia?

Jest tam wiele innych i ciekawych promocji ale tylko na te się tym razem skuszę.
A Wy znalazłyście coś dla siebie w obecnych gazetkach? ;)

Pozdrawiam, Magda ;)

niedziela, 15 grudnia 2013

Żele antybakteryjne ;)

Hej ! 

Chciałabym Wam dzisiaj poopowiadać o żelach antybakteryjnych z Bath and Body Works. Jakiś czas temu dużo osób rzuciło się na nie, bo prawie każda dziewczyna na blogu, albo na Youtubie o nich mówiła. Niestety w moim mieście nie ma sklepu Bath and Body Works, więc niestety nie miałam jak ich kupić. Gdy tylko pojechałam do Warszawy udałam się po nie do Złotych Tarasów.
Za jeden żel, o pojemności 29 ml, płacimy 7.99 zł. Nie jest to może najniższa cena, bo w Rossmanie albo Naturze można dostać inne, tańsze żele antybakteryjne. Moim zdaniem jednak warto jest chociaż spróbować tych z Bath and Body ;) Każdy znajdzie jakiś dla siebie, ponieważ jest dostępnych bardzo dużo różnych zapachów.
Ja zdecydowałam się na 3 wersje zapachowe : Flip Flopped Fruit, Pineapple mojo i Paws for Raspberry. Mój chłopak oczywiście nie rozumiał po co mi aż trzy, ale wiadomo, że jak dziewczynie się coś spodoba, nie potrafi przejść obok tego obojętnie, tym bardziej jeśli chodzi o te żele;) Teraz nie żałuję tego, że wzięłam 3 opakowania. Jak na razie od sierpnia udało mi się prawie zużyć jeden żel. 
Flip Flopped Fruit - pachnie owocami, nie umiem określić dokładnie jakimi ale jest to typowo letni zapach i niestety trochę przebija się zapach alkoholu. 
Pineapple mojo - ten zapach jak można wnioskować po nazwie jest typowo ananasowy.
Paws for Raspberry - po pierwsze ma on śliczny, fioletowy kolor, a pachnie malinami i może trochę jeżynami, w nim także niestety wyczuwam odrobinę alkoholu ale o wiele mniej niż w przypadku pierwszego.
Ich zapach czuć na dłoniach bardzo długo, a gdy aplikuję go roznosi się również dookoła mnie, tak że wiele osób zwraca na niego uwagę.
Moim zdaniem, jest on idealny do torebki, można mieć go zawsze przy sobie, a wiadomo, że każdemu może się on kiedyś przydać.


Widzicie, jak zmasakrowałam ten żel przez kilka miesięcy ;p

A Wy miałyście do czynienia z tymi żelami lub innymi produktami z Bath and Body Works? Jeśli tak, to który z zapachów żeli jest Waszym ulubionym?

Pozdrawiam, Magda ;)

sobota, 14 grudnia 2013

"Wszystkie smaki namiętności"

Hej ! 

Dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją książki Lilli Feisty "Wszystkie smaki namiętności"
Jest to idealna książka dla miłośniczek romansów ;) Jest ona w formie kieszonkowej, nie jest gruba, przez co można ją bez trudu zabrać ze sobą do torebki i czytać, na przykład w drodze do pracy lub na uczelnię. Przeczytałam tą książkę w trzy wieczory, ale jest tak wciągająca, że bez problemu mogłabym uporać się z nią w jeden wieczór;) Czyta się ją bardzo przyjemnie, jest mega wciągająca.
Jednym słowem - książka idealna ;)




Naprawdę polecam tą książkę dla wszystkich miłośniczek romansów, oczywiście nie tylko;) Myślę, że każdemu się ona spodoba. A Wy macie jakieś swoje ulubione romansidła? :)


Pozdrawiam, Magda:)

piątek, 13 grudnia 2013

Zimowe paznokcie

Hej !

Korzystając z wolnego piątku i dostępu do w miarę dobrego światła, postanowiłam że pokażę Wam moje paznokcie. Gdy tylko zaczął się grudzień, nabrałam ochotę na inne kolory, niż te, które miałam w miesiącach jesiennych. Nie wiem, czy tylko mi zima bardzo kojarzy się z kolorem niebieskim ;)


 



Nie jest to trudny sposób na paznokcie, ale według mnie dość efektowny ;) Użyłam do tego dwóch lakierów z Safari, niebieskiego i srebrnego brokatowego. Pod lakier nałożyłam standardowo odżywkę Eveline 8w1, a na wierzch, żeby paznokcie ładnie się błyszczały, użyłam szybko schnącego top coatu z Essence

Nie wiem czy interesują Was tego typu posty, ale ja bardzo lubię malować paznokcie i ozdabiać je;) Na pewno dodam notkę z opinią na temat lakierów Safari, bo podejrzewam, że wiele osób negatywnie do nich podchodzi, ze względu na ich niską cenę.

Pozdrawiam, Magda ;)

czwartek, 12 grudnia 2013

Zimowi ulubieńcy

Hej ! ;)

Niedawno zaczął się grudzień, a co za tym idzie i zima. Podejrzewam, że każdy z Was ma kilka zimowych niezbędników ;) Chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić rzeczami, które mi umilają zimę.


Jedną z pierwszych rzeczy, które kojarzą mi się z zimą są grube, ciepłe swetry. Uwielbiam je nosić, bo od niedawna cały czas jest mi zimno, nie ważne, czy jestem w ciepłym mieszkaniu, na uczelni, czy na dworze. Według mnie swetrem w ładnym kolorze, możemy sobie ożywić każdą stylizację :) Pokażę Wam kilka przykładowych swetrów, które zwróciły moją uwagę i na pewno ożywią Wasz stój  :)



Chciałabym Wam pokazać jeden z moich ulubionych zimowych gadżetów. Mówię o ogrzewaczu do dłoni. Kupiłam go w Empiku można je dostać od 7 zł. Taki ogrzewacz, to świetny pomysł na ogrzanie rąk, na przykład czekając na autobus:) Kupiłam go też mojej przyjaciółce na urodziny i jest z niego bardzo zadowolona ;p


Kolejną nowością u mnie, ale od teraz obowiązkową zimową rzeczą są woski Yankee Candle. Słyszałam o nich już dawno temu, ale wydawało mi się, że nie ma sensu zamawiać wosków, bawić się z ich paleniem, nie mówiąc o dużej świecy... Jednak około miesiąc temu kupiłam sobie pierwszy wosk. I zaczęło się... Jak możecie się domyśleć uzależniłam się od nich ;p Palę je jak tylko przestaję wyczuwać ich zapach w pokoju. Mam w planach zrobić recenzje wosków, które posiadam ;)


Kiedy zaczęło się robić zimno na dworze, pierwszą rzeczą jaką robiłam po wejściu do domu, to wstawienie wody na herbatę. Uwielbiam w zimowe wieczory siadać przed laptopem, z kubkiem ciepłej herbaty i odpoczywać po całym dniu. Ostatnio ulubiłam sobie herbaty Lipton, cytrynową i mango brzoskwinia. Jeśli ktoś ich jeszcze nie próbował, wiem, że w Biedronce są opakowania po 3.99. Zachęcam do spróbowania ;)


Po wypiciu ciepłej herbaty, gdy mam ochotę tylko otulić się czymś ciepłym, włączyć ulubioną muzykę i zrelaksować się, biorę ciepłą kąpiel. Jak każdy, uwielbiam otaczać się ciepłymi zapachami, zwłaszcza podczas kąpieli ;) Dlatego bardzo lubię dolewać sobie do niej olejek do kąpieli z firmy Farmona o zapachu brzoskwini i mango. Robi on dużo piany i wspaniale pachnie, pobudzając zmysły :)


Nie wiem, czy też tak macie, ale jak tylko nadchodzi zima - od razu nabieram ochoty na słodycze. Ostatnio jednym z moich ulubionych są Knoppersy, które mogłabym jeść non stop ;p Jest to według mnie najlepsza przekąska, gdy jestem na uczelni do wieczora i mam ochotę na coś słodkiego;)


Mam nadzieję, że ten wpis okaże się dla Was przydatny. Rzeczy, które pokazałam nadają się również na prezent, albo dodatek do prezentu świątecznego. Może, któraś z wymienionych rzeczy dołączy do Waszych zimowych ulubieńców ;) 
Napiszcie mi, jakie rzeczy Wam kojarzą się z zimą :)


Pozdrawiam, Magda ;)

środa, 11 grudnia 2013

Let's get started ;)

Hej, dziewczyny !

Rozpoczynam pisać kolejnego bloga, i jak zwykle mam nadzieję, że ten przetrwa dłużej niż reszta :) Może akurat tym razem się uda?


Liczę na to, że znajdziecie tu dla siebie coś ciekawego;)

Pozdrawiam, Magda ;*