sobota, 31 maja 2014

Fabryka Świec Light - podgrzewacze i woski

Hej !

Jak wiecie jakiś czas temu dokonałam zakupu wosków zapachowych i podgrzewaczy z Fabryki Świec Light. Byłam ich bardzo ciekawa, bo słyszałam o nich na YT od innych dziewczyn. Jako miłośniczka wosków z Yankee Candle postanowiłam spróbować również czegoś innego. Od razu chciałabym wspomnieć, że są to produkty Polskie ;)



Najpierw chciałabym opowiedzieć o tym, co kupiłam.

Zdecydowałam się na zamówienie przez allegro (podam Wam wszystkie linki pod koniec postu). Tak wyglądało moje zamówienie. Zdecydowałam się na 6 opakowań z podgrzewaczami oraz na 4 woski. Paczka przyszła w nienaruszonym stanie. Wszystko było zapakowane w kartonowe pudełeczko.

Zacznę od opisania podgrzewaczy. Jedno opakowanie zawierające w sobie 6 sztuk kosztuje na allegro 1.69 zł, co uważam jest świetną ceną. Coś co zauważyłam u wszystkich tych tea lightów, jest to zapach, który pod koniec palenia w każdym jest podobny - bardzo przyjemny i delikatny.













Oto podgrzewacze które zakupiłam. Wszystkie jeszcze przed zapaleniem mają bardzo ładne zapachy. Powiem trochę o każdym z nich. Summer Meadow jest jednym z zapachów, który niezbyt przypadł mi do gustu. Pachnie trochę zbyt mocno przed zapaleniem, ale po zapach jest o wiele delikatniejszy. Floral shop ma typowo kwiatowy, delikatny zapach, nawet go polubiłam. Grandma's cookies, tych podgrzewaczy jako jedynych jeszcze nie paliłam. Ale jak na razie zapach jest rzeczywiście jakby ciasteczek, może pierniczków... Spring breeze jest jednym z moich dwóch ulubionych jeśli chodzi o podgrzewacze. Ewidentnie wyczówam w nim trochę gruszkę ;p Drugim ulubieńcem jest Freesia, która również pięknie pachnie, ani trochę dusząco. Ostatnim zapachem jest Violet,czyli fiołki, które mają delikatny ale wyczuwalny kwiatowy zapach.
Wszystkie podgrzewacze paliłam po 3 sztuki na raz. Zapach każdego wydaje mi się jakby podobny ale jednak bardzo ładny;) Mimo to nie wiem, czy akurat na podgrzewacze się następnym razem skuszę, kiedyś na pewno ale nie wiem czy przy następnym zamówieniu ;)

Teraz trochę o woskach.









Zdecydowanie następnym razem gdy będę zamawiać z tej firmy postawię na woski. Jeden wosk kosztuje 1.55 zł. Jak dla mnie są one o wiele lepsze niż podgrzewacze. Mają bardziej intensywny zapach, może po jakimś czasie już odrobinę duszący ale tylko minimalnie. Na początku chciałabym powiedzieć, że woski są zapakowane w folię, na której są malutkie dziurki w niektórych miejscach, ale to w niczym nie przeszkadza;) Sam wosk jest dość twardy i żeby go odłamać, musiałam używać noża, ale mi to nie przeszkadzało. Creme Brulee najmniej przypadł mi go gustu. Pachnie rzeczywiście jak słodki deser ale wyczuwam tam trochę sztuczności. Blackberry jest natomiast moim ulubieńcem ! Polecam ten zapach spróbować każdemu ;p Pachnie jak słodka, dojrzała jeżynka, jest intensywny ale nie za bardzo i wystarczy odrobina żeby unosił się ładny zapach. Coffee jak dla mnie pachnie jak cappuccino, jest to drugi z moich ulubionych zapachów. Zapach Raspberry jest też nawet ładny, ale mógłby być odrobinę lżejszy i trochę bardziej malinowy ale bardzo ładnie pachnie owocami ;)


Linki do sklepów:

Strona internetowa (Można zamawiać je też na stronie)

Fabryka świec Light ma do zaoferowania również inne rodzaje świec. Od takich w szklanych słoiczkach, przez zwykłe świece na przykład do dekoracji stołu, olejki zapachowe oraz ciekawe świeczki pływające;p Polecam Wam zajrzeć na te stronki, może akurat się na coś skusicie ;)

Pozdrawiam, Magda;)

8 komentarzy:

  1. Podgrzewacze prezentują się bardzo fajnie. Woski również :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Yankee Candle bardzo lubię, zwłaszcza Bahama Breeze i Loves me, loves me not :) Tych nie miałam jeszcze okazji próbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podgrzewacze mają to do siebie, że mało intensywnie pachną, ja nimi tylko podświecam w kominku, ale nie używałam nigdy solo, by pachniało. A te woski bardzo tanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ich podgrzewacze, są za mało intensywne jak dla mnie więc się chyba już na nie więcej nie skuszę, lepsze były samplery (czyli te malutkie świeczki). Wosk mam jeden gdzieś ale tak go schowałam, że nie mogę znaleźć i wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj kusisz strasznie, bo uwielbiam świeczki wszelkiego rodzaju.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale u Ciebie w domu musi pachnieć XD <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero kilka dni temu kupilam kominek do woskow, bo wczesniej mialam tylko tradycyjne swiece :) chyba skusze sie na te woski :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tej firmy jeszcze nie miałam, ale ciekawe zapachy się zapowiadają ;)

    OdpowiedzUsuń