Dzisiaj przychodzę do Was z moimi ulubionymi rzeczami w lipcu. Ponownie przepraszam, za tak rzadko dodawane posty.
KOLORÓWKA
Moim pierwszym ulubionym kosmetykiem jest matowa pomadka z Manhattanu Soft Mat w numerze 54l. Jest on bardzo kryjący i zastyga na ustach ale bardzo ładnie wygląda na ustach. Co dla mnie najważniejsze bardzo długo utrzymuje się na ustach.
Kolejnym kosmetykiem kolorowym, który używałam bardzo często w tym miesiącu jest róż z MUA Candyfloss.Wcześniej jakoś nie byłam przekonana do używania różu ale ten zdecydowanie mnie przekonał. Daje bardzo ładny efekt na policzkach, ma w sobie trochę drobinek ale nie widać ich aż tak bardzo.
PIELĘGNACJA
W tym miesiącu zaczęłam używać żelu do twarzy oczyszczający z Biodermy. Bardzo dobrze myje moją twarz i matuje. Ładnie pachnie i jest wydajny. Ogólnie polecam Wam go spróbować gdyby był dostępny w takiej pojemności i w tak niskiej cenie ;)
W tym miesiącu skończyło się moje masełko karmelowe z Nivea, musiałam się zaopatrzyć w nowe masełko i padło na to Vanilla & Macadamia. Nie pomyślałam, że aż tak mi podpasuje. Bardzo dobrze nawilża moje usta, musicie koniecznie go spróbować.
ZAPACH
W tym miesiącu nie używałam zbyt dużo wosków, bo było zbyt gorąco na ich palenie. Za to codziennie prawie używałam mgiełki truskawkowej z Fruttini, dostępnej w Naturze. Uwielbiam ten zapach na lato ;) Pachnie bardzo słodko ale nie dusząco.
NAPÓJ
Usłyszałam jakiś czas temu, że Arizona jest dostępna w Żabkach i nie mogłam jej nie spróbować. Wybrałam ten smak - gruszka i borówka amerykańska, który według mnie jest przepyszny ;) Polecam wszystkim, którzy jeszcze go nie próbowali.
JEDZENIE
W tym miesiącu najbardziej mi przypadły do gustu mini żelki z Haribo Tropifrutti, które można dostać w Biedronce. Są mega smaczne i żałuję, że już się kończą, bo chyba raczej nigdzie więcej ich nie widziałam.
To by było na tyle z moich ulubieńców. Może mamy jakichś wspólnych ulubieńców w lipcu? ;)
Pozdrawiam, Magda ;)
Jeśli się nie mylę to Arizonę widziałam w gazetce Biedronki więc chętnie wypróbuję jak trafie na nią :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tych ulubieńców, ale Bioderme muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam tą pomadkę z Manhattan i niestety nie jestem z niej w pełni zadowolona, bo bardzo wysusza mi usta :( Róż z MUA miałam kiedyś i bardzo lubiłam, chętnie kupię sobie kolejny :) Ta herbatka Arizony jest moją ulubioną :D
OdpowiedzUsuńmam pomadkę z Manhattan, tylko w innym kolorze.. :)
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu planuję zakup właśnie różu MUA.
Te żelki w normalnym rozmiarze są dostępne w bardzo wielu sklepach.
OdpowiedzUsuńTak szybko zuzylas masełko z nivea?? Ja kupilam juz pare miesiecy temu i nie chce sie skonczyc xD
OdpowiedzUsuńZ fruttini mialam body lotion o takim zapachu, pachnial strasznie słodko :D
http://pocztowkowe-love.blogspot.com/
Tego masełka Nivea jeszcze nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuń