środa, 3 grudnia 2014

Listopadowi ulubieńcy

Hej !

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić ulubieńców minionego miesiąca, czyli listopada. Najwięcej ich będzie chyba z kolorówki, bo jakoś w tym miesiącu bardziej skupiłam swoją uwagę na makijażu ;) Zaczynamy ! ;)

KOLORÓWKA





Pierwszym ulubieńcem w listopadzie była zdecydowanie paletka cieni z Make Up Revolution - Essential Mattes. Bardzo długo czaiłam się, żeby ją kupić ale jakoś nie mogłam się zebrać. Gdy już ją u siebie mam przez miesiąc, żałuję, że nie kupiłam jej wcześniej ;) Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, mimo, że są to maty. Długo utrzymują się na moich oczach i fajnie się z nimi pracuje. Wydaje mi się, że właśnie tej paletki brakowało w moich kosmetykach ;) Serdecznie wszystkim Wam ją polecam, tym bardziej, że kosztuje jedynie 20 zł.
Kolejnymi ulubieńcami będą pędzelki z Hakuro do wykonywania makijażu oczu - H80 , H77 , i H76. Dzięki nim mogę budować zadowalający mnie makijaż, mają bardzo miekkie włosie, dobrze się piorą  i nie odkształcają się. Z żadnego nie wypadł mi jeszcze ani jeden włos. Nie są też bardzo drogimi pędzlami.
Kolejnym ulubieńcem będzie tym razem produkt do ust, a mianowicie konturówka z Golden Rose w numerze 502. Jest to typowy kolor nude. Konturówka z Golden Rose już pojawiła się w moich ulubieńcach ale był to inny kolor. Bardzo długo utrzymuje się na ustach, kosztuje jedyne 7 zł.
Ostatnim ulubieńcem jest lakier do paznokci z Rimmela z kolekcji Rity Ory o nazwie Lose Your Lingerie, nr.203. Lakier kryje mi bardzo dobrze przy 2 warstwach, szybko schnie i długo utrzymuje się na paznokciach. Jest to śliczny, jasny różowy kolor. Kosztuje 11 zł więc nie aż tak dużo jak na lakier do paznokci ;)

PIELĘGNACJA



Z pielęgnacji w tym miesiącu będą tylko dwa kosmetyki. Pierwszy to odżywka do włosów z Aussie. Nie miałam nigdy lepszej odżywki ! Nie sądziłam, że zrobi ona taki cud na moich włosach. Sama bym jej sobie nie kupiła pewnie do tej pory ale dostałam ją na urodziny od przyjaciółki. Teraz wiem, że będę do niej wracać za każdym razem gdy mi się skończy. Ta odżywka wygładziła moje włosy, zminimalizowała rozdwojone końcówki, dzięki niej moje włosy są sypkie i bardzo pięknie pachną ;) Kosztuje ponad 20 zł ale jest zdecydowanie warta tych pieniędzy.
Kolejna jest maść na wypryski Benzacne, ta mocniejsza wersja. Sprawdza się ona bardzo dobrze, w ciągu jednej nocy potrafi pozbyć się wyprysku. Kosztuje trochę powyżej 10 zł, więc aż szkoda byłoby jej nie wypróbować.

ZAPACH



W listopadzie moim ulubionym zapachem był zdecydowanie Cinnamon Stick z Yankee Candle. Uwielbiam ten wosk ! Pachnie pierniczkami i cynamonem. Nie jest to duszący zapach ale bardzo intensywny. Pisałam o nim tutaj .

NAPÓJ


W ubiegłym miesiącu najczęściej piłam herbatę zieloną z ananasem z Feel Green czyli z Biedronki. Kosztuje ona 2 zł, a w opakowaniu mamy 40 torebek. Jest przepyszna ! Będę musiała wypróbować też inne smaki ;)

JEDZENIE


W listopadzie najczęściej na śniadanie albo kolację jadłam płatki Ciniminis z mlekiem. Według mnie najlepsze mleko bezlaktozowe jeśli ktoś by szukał jest w Lidlu ;) 

To byłoby na tyle z ulubieńców. Może znacie coś z tego?;)

Pozdrawiam, Magda ;)

9 komentarzy:

  1. Też mam tą paletkę i bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten lakier Rimmel, paletka cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pędzelki z Hakuro uwielbiam i w większości one tworzą moją kolekcję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wosk w tym zapachu mam :)
    Odżywkę Aussie też i lubię ją, dobrze działa na moje włosy.
    Piękna ta paletka cieni.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam zapach cynamonu, ale wole świeczki niż woski ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mi jakoś nie podchodzą paletki z MR :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam zimowe miesiące za te zapachy pierniczków i cynamonu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tą ananasową herbatę piję już od dawna i bardzo ją lubię. A cienie MUR są naprawdę super jak za taką cenę - mam paletę Iconic 3

    OdpowiedzUsuń